Uwielbiam placki ziemniaczane w każdej postaci. I te z surowych ziemniaków, i te z gotowanych. Ta druga wersja ma jedną podstawową zaletę – nie wymaga ucierania. Co najbardziej cieszy Jego – moje zbrojne ramię do spraw obsługi tarki 🙂
Takie placuchy to też fajny pomysł na pozostałości z wczorajszego obiadu. Podane ze śmietaną i koperkiem – niebo w gębie!
czas przygotowania: 30 minut
poziom trudności: łatwy
ilość porcji: 8 dużych placków lub 10 mniejszych
Składniki:
- 600-650 g gotowanych ziemniaków
- 1 cebula
- 1 jajko
- 2 łyżki mąki pszennej
- sól, pieprz
- olej do smażenia
- do podania: śmietana, szczypiorek/koperek.
Przygotowanie:
Ziemniaki ugniatamy.
Cebulę obieramy i kroimy w drobną kosteczkę. Na patelni rozgrzewamy niewielką ilość oleju. Dodajemy cebulę i smażymy ją do całkowitego zeszklenia. Mieszamy.
Zeszkloną cebulę dodajemy do ugniecionych ziemniaków.
Doprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy.
Wbijamy do ziemniaków jajko. Dodajemy mąkę.
Dokładnie mieszamy.
Z masy ziemniaczanej formujemy placuszki. Smażymy z obu stron na rumiany kolor.
Podajemy ciepłe, ze śmietaną i szczypiorkiem/koperkiem.
Smacznego!
O losie…placki z gotowanych ziemniaków ? Hm..nie jadłam 🙂 Trzeba to zmienić !
Koniecznie! Cytując klasyka: “będzie Pani zadooowooolooooona” 🙂