Dzisiaj petarda w Jego wykonaniu!
Normalnie On nie gotuje. Skupia się raczej na degustacji. Ale ma kilka swoich popisowych dań i to jest właśnie jedno z nich – zupa cebulowa zapiekana z grzanką i pod żółtym serem.
Nawet nie będę Wam opowiadać jakie to jest pyszne. Uwielbiam. Perfidnie bierze mnie na przetrzymanie i nie gotuje mi jej za często. Tłumaczę sobie, że to dlatego, żeby mi nie spowszedniała, ale coś czuję w kościach, że po prostu mu się nie chce 🙂
czas przygotowania: 65-75 minut z zapiekaniem
poziom trudności: średni
ilość porcji: 4 duże
Składniki:
- 2 kg cebuli
- 2 listki laurowe
- 8-9 ziarenek pieprzu
- 7 ziarenek ziela angielskiego
- 2 litry bulionu wołowego
- 1 łyżka masła
- sól
- 2 bułki pszenne
- 200-250 g tartego żółtego sera
Przygotowanie:
Cebulę obieramy i kroimy w kawałki.
W dużym garnku roztapiamy masło. Wrzucamy cebulę i dusimy.
Kiedy zacznie się rumienić, dodajemy listki laurowe, ziele angielskie i pieprz.
Zalewamy bulionem i gotujemy około 20 minut. Cebula powinna zmięknąć.
Bułki kroimy w kromki i opiekamy przygotowując grzanki (tosty).
Zagotowaną zupę dosalamy do smaku i przelewamy do żaroodpornych misek.
Na wierzchu każdej miski układamy grzankę/grzanki i posypujemy serem.
Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni i pieczemy do zrumienienia się sera.
Podajemy gorące.
Smacznego!
obłędna 🙂
„że po prostu mu się nie chce” – haha skąd ja to znam 😀
Tak właśnie 😉 zazwyczaj On jest w sekcji degustacji 🙂
Mniam, bardzo lubię cebulową, a dawno nie jadłam 🙂
Zupa pysznie się prezentuje 🙂
Drugi raz piszę komentarz, mam nadzieję że się zamieści 🙂
Pycha zupka 🙂