To był przesympatyczny ale też intensywny i w jakiś sposób wyczerpujący weekend – pełen zwiedzania, spacerów, muzyki na żywo, klimatycznych knajpeczek i miejskich atrakcji. Powiem Wam szczerze, że nie było lekko, bo pogoda nas nie rozpieszczała, ale wszystko pięknie się udało, a wiśniówka wieczorową porą uchroniła nas przed katarem. Byliśmy jak ministerstwo promocji uroków Warszawy 😉 Goście wyjechali najedzeni, obdarowani polskimi smakołykami i zadowoleni 🙂 a teraz, kiedy weekend pełen atrakcji się skończył, jest czas na gotowanie.
Na sam początek mam dla Was propozycję mocno nadzianego indyka, czyli rolady z indyka faszerowanej pieczarkami. Jeżeli wolicie, żeby roladka miała więcej mięsa, a mniej farszu, zmniejszcie o połowę ilość składników na nadzienie.
czas przygotowania: 70 minut
poziom trudności: średni
ilość porcji: 4-5
Składniki:
- 500-600 g piersi z indyka
- 400 g pieczarek
- 1 średnia cebula
- 0,5 łyżeczki granulowanego czosnku + czosnek do natarcia mięsa
- 1 małe jajko
- 2 łyżki bułki tartej
- sól, pieprz
- 1 łyżka masła
- 4-5 łyżek wody
- olej
- do zamknięcia mięsa: wykałaczki
Przygotowanie:
Pierś z indyka myjemy, i nacinamy w poprzek (UWAGA: nie rozkrajamy do końca). Rozkładamy i rozklepujemy tłuczkiem do mięsa. Nacieramy solą, pieprzem i odrobiną granulowanego czosnku. Odkładamy na bok.
Pieczarki myjemy, obieramy i ucieramy na tarce z grubymi oczkami.
Cebulę drobno siekamy.
Na patelni rozgrzewamy łyżkę masła. Dodajemy pieczarki i cebulę. Smażymy, często mieszając, do czasu aż woda, którą puszczą pieczarki odparuje. Doprawiamy solą, pieprzem i czosnkiem. Odstawiamy do wystygnięcia.
Dodajemy do pieczarek roztrzepane jajko. Na koniec dodajemy bułkę tartą i dokładnie mieszamy.
Tak przygotowany farsz wykładamy na rozklepaną pierś z indyka i zwijamy w roladę. Zamykamy, spinając wykałaczkami.
Tak przygotowanego indyka obsmażamy na patelni (najlepiej grillowej) do czasu aż delikatnie się zarumieni.
Przekładamy do naczynia żaroodpornego, przykrywamy podziurkowaną folią aluminiową, podlewamy wodą i pieczemy około 30 minut w temperaturze 190 stopni.
Odstawiamy na około 5 minut do przestygnięcia. Wyciągamy wykałaczki i kroimy w plasterki.
Podajemy z ziemniakami albo ryżem.
Smacznego!
wygląda przeesmacznie, pozdrawiam!