Długo szukałam przepisu na idealny wegański pasztet. Było ciężko. Piekłam, zmieniałam proporcje, dodawałam różne przyprawy. I w końcu się udało. Po kilku nietrafionych próbach mogę Wam dziś przedstawić recepturę na wyjątkowo smakowity pasztet z soczewicy.
Upiekłam go w dwóch wersjach – z żurawiną i bez. Niestety, ten pierwszy zniknął w takim tempie, że nie zdążyłam go sfotografować. To chyba najlepsza recenzja 🙂
czas przygotowania: około 120 minut (z gotowaniem)
poziom trudności: średni
ilość porcji: keksówka
Składniki:
- 180 g zielonej soczewicy
- 1 cebula
- 1 spore jabłko (około 210-230g)
- 100 g kaszy jaglanej
- 3 łyżki majeranku
- 1 czubata łyżeczka czosnku granulowanego
- sól, pieprz
- oliwa do smażenia
- ewentualnie: garść suszonej żurawiny
Przygotowanie:
Soczewicę gotujemy w osolonej wodzie. Odcedzamy i studzimy.
Kaszę jaglaną gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu. Odcedzamy i studzimy.
Jabłko obieramy ze skórki i wykrajamy z niego nasionka. Kroimy w kostkę.
Cebulę obieramy i siekamy dość drobno.
W rondelku rozgrzewamy oliwę. Dodajemy cebulę i jabłko. Smażymy często mieszając. Dodajemy majeranek i kontynuujemy smażenie. Kiedy cebula się zeszkli, a jabłka zmiękną/zaczną się rozpadać, zdejmujemy rondelek z ognia i studzimy jego zawartość.
Wszystkie składniki przekładamy do miski, mieszamy i blendujemy na gładką masę.
Doprawiamy czosnkiem, solą i pieprzem. Dokładnie mieszamy. Jeśli chcecie przygotować pasztet z żurawiną, to na tym etapie dodajcie też owoce.
Przekładamy masę do keksówki i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni.
Pieczemy przez 60 minut.
Smacznego!
Pychota!
Jadłabym…
Właśnie się piecze. Chyba odnalazłam pasztet z soczewicy idealny bez zbędnych dodatków tłuszczu i prosty. Następnym razem dorzucę jeszcze posiekaną pietruchę 🙂 Popisowy przepis bardzo dziękuję!
Smacznego! 🙂 oj tak, z pietruszeczką może być przepyszny!