Są u miłośnicy marchewki? Lubicie? Ja surową zawsze i w dużych ilościach! Ale gotowaną?
Do niedawna nie dotykałam gotowanej marchewki (np. duszonej z groszkiem), ale odkryłam ten smak. Niby gotowana, a jednak smażona. Trochę chrupiąca, lekko egzotyczna, ostrawa. Po prostu mniam. Genialna jako dodatek do obiadu.
czas przygotowania:
poziom trudności: łatwy
ilość porcji: 4
Składniki:
- 0,5 kg młodych marcheweczek albo mrożonych baby marchewek
- 1,5 l wody
- 1 duża łyżka masła
- 1,5 cm posiekanej czerwonej papryczki chili
- oliwa
- 1 łyżeczka posiekanych listków kolendry
- 0,5 łyżeczki mielonego kminku
- 0,5 łyżeczki granulowanego czosnku
- sól, pieprz
Przygotowanie:
Od młodych marcheweczek odcinamy nać, czyścimy je dokładnie i tniemy na pół/mrożone marchewki wyciągamy z opakowania.
Zagotowujemy osoloną wodę. Wrzucamy do niej marchewkę. Gotujemy do lekkiego zmięknięcia (około 10 min, ale sprawdzajcie i uważajcie, żeby nie rozgotować).
Odcedzamy.
Na patelni rozgrzewamy odrobinę oliwy. Dodajemy chili, kolendrę, kminek i czosnek i chwilę smażymy. Dorzucamy marchewki.
Doprawiamy solą i pieprzem.
Smacznego!
Dodaj komentarz