Hu hu ha! Coraz zimniej. Czuć w powietrzu, że nadchodzi zimna odsłona jesieni. Nie narzekam, bo to oznacza, że za chwilkę może też zjawi się zimowa zima! Tak trochę czekam na bielutki śnieg. Ale tylko trochę, bo nie lubię odśnieżania samochodu i skrobania szybek. Tragedia…. Jasną stroną chłodnych dni jest możliwość jedzenia trochę innych pyszności niż latem. Nie wiem jak u Was, ale u mnie pojawiają się treściwe zupy i więcej mięsa. No i grochówka!
Ostatnio On zażyczył sobie wędzonych żeberek. Żeberka wjechały do domu, ale bez żadnej konkretnej koncepcji. Aż tu nagle….przypomniała mi się obłędna grochóweczka, którą serwowała kuchnia polowa (gdzieś na trasie do Białegostoku). Pomyślałam: zrobię lepszą! Wyszła!
czas przygotowania: 120 minut
poziom trudności: średni
ilość porcji: 6
Składniki:
- 1,5 szklanki żółtego grochu (ja korzystałam z łuskanego w połówkach – nie wymaga moczenia)
- 0,5 kg wędzonych żeberek
- 0,6-0,7 kg obranych i przepłukanych ziemniaków
- 2 nieduże marchewki
- 2 ząbki czosnku
- 6 ziarenek pieprzu
- 1 łyżka suszonego majeranku
- 2-3 l bulionu
Przygotowanie:
Groch dokładnie (kilka razy) płuczemy. Przekładamy do dużego garnka i zalewamy 2 l bulionu. Zagotowujemy.
Dodajemy ziarenka pieprzu i żeberka pokrojone na kilka mniejszych części. Gotujemy przez 50-60 minut. Garnek powinien być przykryty.
Po tym czasie dorzucamy do garnka pokrojone w kostkę ziemniaki, pokrojoną w talarki marchewkę i przeciśnięty przez praskę czosnek. W razie potrzeby dolewamy bulionu.
Gotujemy 30-40 minut. W międzyczasie dosypujemy majeranek. Co do samego czasu gotowania ziemniaków, ja lubię kiedy ziemniaki w grochówce lekko się rozpadają, więc zazwyczaj przeciągam do 40 min.
Pamiętajcie, że każdego dnia zupa będzie trochę gęstniała.
Smacznego!
Przepyszna:) na chłodne dni po prostu idealna
Prawda? I ten zapach…. o mniom mniom 🙂 no i mi się przypomniało! Chyba niedługo znowu zrobię 🙂