Test urządzenia do sous vide

Słyszeliście o gotowaniu techniką sous vide?
Ja pierwszy raz usłyszałam kilka lat temu, kiedy w jednej z restauracji zjadłam przygotowany tą techniką boczek. Był pyszny! Z chrupiącą skórką, która, jak się okazało była efektem późniejszego podpieczenia boczku – pamiętajcie, że urządzenie służy do gotowania, a nie do pieczenia, czy smażenia. Jednocześnie, pomimo osiągniętej przez zapieczenie chrupkości, dzięki sous vide mięso było bardzo soczyste i pełne smaku. Rewelacja.

O co chodzi w metodzie sous vide?
Gotowanie tą techniką polega na zamknięciu np. doprawionego (albo zamarynowanego) mięsa, rybki czy warzyw w woreczku próżniowym i podgrzewaniu go w specjalnym urządzeniu o stałej temperaturze. Sekret polega właśnie na precyzyjnej kontroli temperatury i na zatrzymaniu wszystkich smaków i aromatów wewnątrz gotowanej potrawy.

Od 5 stycznia w Lidl Polska można kupić urządzenie do gotowania sous vide marki SilverCrest. Postanowiłam sprawdzić dla Was ten sprzęt.
Oto mój nowy zestaw do gotowania sous vide, czyli: urządzenie do gotowania (249 zł) , zgrzewarka próżniowa (149 zł) i folia do zgrzewarki (29,99 zł za 2 duże rolki).

Zacznijmy może od samego urządzenia.
W opakowaniu znajdziecie:

  1. moduł podstawowy, czyli coś co pełni funkcję podgrzewacza/garnka,
  2. nakładany na moduł podstawowy pojemnik na wodę,
  3. dwie kratki – jedną na dno, a drugą, pełniącą rolę przegródek,
  4. przykrywkę,
  5. przewód zasilający,
  6. instrukcję obsługi m.in. w języku polskim. Instrukcja ma tabelę z orientacyjnym czasem i temperaturą gotowania wybranych produktów i (!) kilka przepisów.

Żeby rozpocząć gotowanie, wystarczy napełnić urządzenie wodą, ustawić czas i temperaturę gotowania.
Pojemnik na wodę ma oznaczenie maksymalnej i minimalnej ilości, jaką możemy wlać. Dość ważna jest też temperatura wlewanej wody, bo im chłodniejsza będzie, tym dłużej urządzenie będzie się nagrzewało.

                            


Ustawiony przez Was program, tj. czas gotowania zacznie się dopiero po osiągnięciu przez wodę oczekiwanej temperatury (u mnie do wołowinki to było 58 stopni).

W krótkich żołnierskich słowach o moich wrażeniach z gotowania sous vide:

Zalety

  • urządzenie jest bardzo proste w obsłudze i dość intuicyjne,
  • jest ciche i nie nagrzewa otoczenia,
  • gotowanie tą techniką pozwala na zatrzymanie smaku, witamin i substancji odżywczych wewnątrz gotowanej potrawy,
  • mięso nigdy nie będzie przesuszone,
  • w czasie gotowania brak zapachów, które wydzielają się przy tradycyjnych metodach,
  • możliwość gotowania kilku składników jednocześnie,
  • “samowystarczalność” urządzenia – nie trzeba go stale kontrolować, wystarczy raz na jakiś czas zerknąć, czy wszystko przebiega prawidłowo,
  • zgrzewarkę do pakowania próżniowego i folię można też wykorzystać do przechowywania żywności.

Wady

  • rozmiar urządzenia, które zajmuje trochę miejsca.
    Chociaż trzeba producentowi oddać sprawiedliwość, bo na tle innych tego typu urządzeń, testowane przeze mnie jest raczej średnich rozmiarów. No i dzięki pojemności można np. gotować kilka woreczków jednocześnie, dorzucić do mięsa warzywa itp. Poza tym jedna maszyna wystarcza do przygotowania całego posiłku.

Czy warto? Moim zdaniem zdecydowanie TAK!
Na pewno często będę korzystała z tego urządzenia, dlatego już niedługo wypatrujcie na blogu przepisów na wolno gotowaną wołowinkę i ryby.

A przy okazji, na koniec jeszcze kilka słów o samej zgrzewarce. Wygląda tak.

W komplecie do niej, poza polską instrukcją znajdziecie też jedną rolkę folii do próżniowego pakowania.
Samo “próżnowanie” jest bardzo proste. Wystarczy umieścić np. mięso w folii i ułożyć w zgrzewarce.

Zamknąć i docisnąć pokrywę, a później nacisnąć zielony guziczek. Maszyna zrobi wszystko za Was.

Tak jak pisałam wcześniej, poza gotowaniem, możecie też wykorzystywać folię i zgrzewarkę do przechowywania jedzenia np. w zamrażalniku. To bardzo uniwersalny zestaw.

Mam nadzieję, że mój test Wam się przyda i że spróbujecie gotowania sous vide, bo naprawdę warto!
Wyobraźcie sobie soczystego i aromatycznego steka, którego później tylko lekko rumienicie na patelni. Mmmmm…

Smacznego!

 

Print Friendly, PDF & Email

11 Odpowiedzi do Test urządzenia do sous vide

  1. Agnieszka

    Ciekawe, chociaz na razie nie mam w kuchni miejsca, więc nie będe się zastanawiać, jak bardzo by mi się przydało w kuchni 🙂

    • Smak na Wspak

      Myślę, że idealnie przydałoby się do przygotowania np. wielkanocnej szyneczki 🙂 zdecydowanie warto upchnąć troszkę inne sprzęty 😉 ja jestem pełna ochów i achów – od czwartku nie daję urządzeniu odpocząć 🙂

  2. Nina

    Czym możemy zastąpić ogromne urządzenie do gotowania ?
    Czy naczynie żaroodporne w piekarniku z kąpielą wodną wystarczy ??

    • Smak na Wspak

      Może być 🙂 Może też być zwykły garnek z grubym dnem (taki, który dobrze trzyma ciepło) i termometr kuchenny. Efekt będzie dokładnie taki sam, tylko będziesz musiała pilnować, czy temperatura nie spada albo się nie podnosi.

      • piotr

        Niestety nie jest to prawda nie można tego uzyskać w zwykłym garnku czy piekarniku. po pierwsze nie jesteśmy w stanie upilnować wody aby była w jednej temperaturze na gazie a temperatura piekarnika np. 60 stopni będzie grzała wodę przez kilka godzin zanim osiągnie ten stopień, natomiast wyższa temperatura piekarnika przegotuje mięso. przy tych metodach niestety nie jesteśmy w stanie także utrzymać w każdym miejscu jednej temperatury. pozdrawiam

        • Smak na Wspak

          Efekt nie będzie identyczny z tym uzyskanym w urządzeniu, ale to nie oznacza, że się nie da. Internet pęka od przepisów na domowe sous vide. Uciążliwość wyboru takiej metody polega na potrzebie kontrolowania temperatury co kilka minut. Nie da się zostawić mięsa i wrócić “na gotowe”.

  3. Marek

    Chciałbym zapytać jakie jest przewidziane odchylenie od założonej temperatury (+/-)

    • Smak na Wspak

      Ach, nie pamiętam zupełnie tej informacji z instrukcji. Niedługo mam w planach boczek sous vide, więc doczytam i dam znać.

  4. Odrzucony

    U nas podobny ale z Ariete robi furorę 😀 1kW regulowana temperatura i dobrze wygląda w kuchni. Nie wiem jak mogłam się wcześniej bez niego obejść

  5. Ewa

    Fajnie że jak ja się zdecydowałam na sous vide to znalazłam bardziej kompaktową wersję (Lauben), zajmuje tyle miejsca co blender ręczny. Super opcja

    • Smak na Wspak

      co prawda, to prawda – maszyna zajmuje duuuużo miejsca 🙂 ale z drugiej strony sporo się w niej mieści

Skomentuj Smak na Wspak Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.