Lato w mieście grzeje niemiłosiernie i nie odpuszcza. Na samą myśl o staniu w okolicach piekarnika, albo kuchenki włos jeży się na głowie.
W takich warunkach najpyszniejszym obiadem jest zimny chłodnik. Występuje w milionie odmian i tyle ile jest kucharek, tyle jest sposobów na jego przygotowanie. Buraczkowe, pomidorowe, owocowe, z samego kefiru. Szaleństwo kulinarne!
U nas w domu najszybciej znika chłodnik z botwinki, i taką właśnie wersję popełniłam tym razem.
Nie udało mi się kupić botwinki z buraczkami (były mocno malutkie), więc burak pojawił się jako osobny składnik. Jeżeli wasza botwinka będzie miała buraki, to nie będzie Wam potrzebny dodatkowy wspomagacz smaku.
czas przygotowania: około 20 minut (+ chłodzenie)
poziom trudności: łatwy
ilość porcji: 4
Składniki:
- 1 pęczek botwinki
- 1 burak
- 1 litr wody
- 2 łyżeczki soku z cytryny
- sól, pieprz
- 400 ml jogurtu naturalnego
- do podania: 4 jajka na twardo, 4 łyżki posiekanego koperku, 4 łyżki posiekanego szczypiorku, 8 dużych rzodkiewek, 2 spore ogórki gruntowe
Przygotowanie:
Botwinkę dokładnie myjemy i siekamy (łodyżki na drobne kawałki, listki na nieco grubsze).
Jeśli botwinka ma buraczki, to obieramy je i kroimy w kostkę. Jeśli nie ma buraczków, to odcinamy korzenie.
Buraka obieramy i również kroimy w kostkę.
Zagotowujemy lekko osoloną wodę i dodajemy do niej buraczki.
Gotujemy przez około 5 minut i dodajemy botwinkę. Całość powinna gotować się przez kolejne 5 minut. Po tym czasie dodajemy sok z cytryny i gotujemy jeszcze przez minutę.
Zdejmujemy z gazu i studzimy.
Kiedy zupa będzie chłodna dodajemy jogurt, sól i pieprz. Wstawiamy do lodówki.
Przed podaniem dodajemy drobno posiekany szczypiorek i koperek, a także drobno pokrojone rzodkiewki i ogórka.
Na wierzch każdej porcji układamy pokrojone na ćwiartki jajko na twardo.
Smacznego!
Dodaj komentarz