A może odrobina rozpusty w zwykły dzień?
Z tym przepisem nie wiąże się żadna specjalna historia. Po prostu sam wyszedł, jako wynik wielkiego ślinotoku na wspomnienie miejskiej kuchni.
Miałam zrobić indyka pieczonego z kozim serem, ale w lodówce trafiłam na serek pleśniowy. Od razu przypomniały mi się niesamowite burgery, które jakiś czas temu jedliśmy w czasie tournée po mieście. Z karmelizowaną cebulką, z serkiem pleśniowym, z sosem żurawinowym…mmmm, obłęd. Na samo wspomnienie moje ślinianki oszalały, więc nie było już wyjścia. Musiało być coś podobnego.
czas przygotowania: do 60 minut
poziom trudności: średni
ilość porcji: 2
Składniki:
- 400-500 g filetów z indyka (może być mięso z piersi kurczaka)
- 3 szalotki albo 1 spora czerwona cebula
- 1 szklanka suszonej żurawiny
- 3 łyżki masła
- 2 łyżki octu balsamicznego
- 2 łyżki miodu
- 1 łyżka wody
- 200 g śmietany 18%
- 100 g sera pleśniowego typu lazur
- sól, pieprz
Przygotowanie:
Filety z indyka myjemy i dzielimy na mniejsze porcje, które dokładnie solimy i pieprzymy.
Na patelni rozgrzewamy 1 łyżkę masła i obsmażamy indyka na rumiany kolor. Przekładamy do naczynia żaroodpornego.
W rondelku rozgrzewamy resztę masła. Dodajemy pokrojoną w półplasterki szalotkę i smażymy do zeszklenia.
Dodajemy miód, ocet balsamiczny i wodę. Mieszamy do połączenia.
Dosypujemy żurawinę i chwilę dusimy, co jakiś czas mieszając.
Kiedy żurawina zmięknie, zdejmujemy garnek i zawartość przekładamy na indyka.
Ser pleśniowy kruszymy i łączymy ze śmietaną.
Całość blendujemy na gładki sos, który wylewamy na mięso i żurawinę.
Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do temperatury 180 stopni i pieczemy do zrumienienia się sera (około 10 minut).
Smacznego!
Dodaj komentarz